Napoleon –
Maria Walewska
Chopin –
George Sand
Maria Skłodowska – Piotr Curie
Roman Polański – Emmanuel Seigner
Zosia i
Pierre
Dzisiejsze doniosłe wydarzenie nieodwołalnie sprowadza
historyczną refleksję. Podkreśla bowiem ono
wielowiekową tradycję silnych związków pomiędzy Polską a Francją. To nie tylko
wspólna religia, trony i królowie. To również słynne pary, które odegrały
istotną rolę w dziejach narodów, a nierzadko i ludzkości.
Pominiemy tu odległe przykłady takie jak Asterix i Obelix.
Chcemy przywołać tych kilka najważniejszych przykładów w
ciągu ostatnich dwóch stuleci.
Oto pierwsza z nich. On - genialny strateg i wizjoner.
Rozsiał owoce Wielkiej Rewolucji Francuskiej po Europie. Lecz kto wie jak
wyglądałyby jego podboje gdyby nie wieloletni związek z Marią Walewską.
Czy znacie Państwo te dźwięki? Tak to monsieur
Chopin. Ale, któż to za nim stoi, i nie pozwala mu odejść od klawiatury, póki
nie zakończy partytury. To pani George Sand. Niektórzy twierdzą iż gdyby
nie ona nie byłby to ten sam Fryderyk.
Uczucie uwzniośla, a miłość uskrzydla. Tak musiała
uskrzydlać Ewelina Hańska Honoriusza Balzaca. Czy powstałaby „Komedia ludzka” gdyby nie polska
muza.
Jak strasznie musiało się dłużyć Marii Skłodowskiej w
laboratorium dopóki ... nie spotkała Piotra Curie!
Później już poszło raźniej – do Nobla włącznie.
Geniusz kamery i niespokojny duch Roman Polański,
znalazł ukojenie na francuskiej ziemi i w obecności Emmanuel
Segner.
Jak to się pięknie układa! Zosia i Pierre – kolejna słynna polsko – francuska para.